Węgorzewo – Wrocław – Sieraków – Gdańsk

Miało być z busa  i będzie. Tyle że nie zespołowego, tylko takiego rejsowego z TL do Warszawy. Od końca trasy letniej, tj. od koncertu w Gdańsku na festiwalu, mieszkam na dwa domy. Jeden, ten rodzinny, na wschodzie, dzielę z moimi dziewczynami i rodzicami, a drugi, ten stołeczny, stoi pusty. Raz w tygodniu go odwiedzam. Podlewam kwiatek, robię sobie kanapkę na kolację, kładę się spać, żeby następnego dnia pojechać do telewizora i ogarnąć swoje zawodowe sprawunki. A gdy już to zrobię, wracam znowu do siebie.

Czytaj dalej Węgorzewo – Wrocław – Sieraków – Gdańsk