Toruń, Łódź, Warszawa x 3, Spodek i Rzeszuff i trochę Polskich

W niedzielę wróciliśmy z Gdańska; przez całą drogę czułem się dobrze. Na wszelki wypadek zaszedłem do szpitala po test na wiadomo co. W domowym zaciszu wykonała mi go moja rodzinna pani doktor, no i wyszło, że jest dobrze. Tzn. niedobrze, ale nie najgorzej. Ale samopoczucie wcale się dzięki temu nie poprawiło.

Czytaj dalej Toruń, Łódź, Warszawa x 3, Spodek i Rzeszuff i trochę Polskich

Norge Orange

Tegoroczną trasę pomarańczową zaczęliśmy na obczyźnie-w Norwegii. Od dwóch albo trzech lat norweskie plany chodziły za nami, ale albo byliśmy za słabi na Norwegów, albo korona za mocna, albo Polonia za biedna, albo wreszcie przyszła prawdziwa, mocna korona i zamiotła wszystkie pomniejsze. Ale w tym roku jednak się udało.

Czytaj dalej Norge Orange

Letni Kraków

I znowu zaległości, ale nadrobimy i to. Miało być na bieżąco i po trasie, to i będzie. Dokładnie tydzień temu przemierzałem autem kierownictwa tę samą drogę, którą dziś pokonujemy busem. Dystans między Krakowem a Wrocławiem korkuje się jak chce i kiedy chce, dlatego właśnie spóźniamy się na obiad, a kto wie, może i na próbę.

Czytaj dalej Letni Kraków