Trasa październikowa 2017 – Rzeszów/Bielsko-Biała

Właśnie ruszyliśmy do Torunia. Bus zapakowany do ostatniego miejsca. Dzień po urodzinach pana Janka. Sam solenizant w bardzo dobrej formie. Pięciodniówka koncertowa rządzi się bowiem swoimi prawami i nawet bez specjalnej okazji trzeba się w takiej sytuacji umieć odnaleźć. Ale zanim Toruń i Od Nova, słów kilka o Rzeszowie i Bielsku. Kilka.

Czytaj dalej Trasa październikowa 2017 – Rzeszów/Bielsko-Biała

Trasa październikowa 2017 – Łódź / w drodze do Rzeszowa…

Właśnie minąłem Ostrowiec. Za oknem wspaniałe kolory-jesień w rozkwicie. Pogoda dobra. Względnie ciepło. Podróżuję dziś do Rzeszowa. W zasadzie podróżujemy, ale każdy na swój własny sposób. Większość kapeli, busem zespołowym, ruszyła z Warszawy o 10. Część jedzie z kierownictwem. On na ten przykład dotarł już na miejsce z domu za pomocą dwóch samolotów, a ja korzystam z usług przewoźnika z czerwonymi autobusami. Chodzi o wygodę. Autokar którym podróżuję, jedzie bez zbędnych pauz. Ma na pokładzie toaletę. Za dodatkowe 5 złotych wykupiłem sobie miejsce przy stoliku, żeby móc pracować na komputerze w komfortowych warunkach, a że nikt inny na to nie wpadł, mam cały stolik dla siebie. Do celu zostało mi jeszcze 2 h i prawie pełna bateria. Jadę, pracuję i piszę tekst. Zaległy. O Łodzi, co to była 5 dni temu…

Czytaj dalej Trasa październikowa 2017 – Łódź / w drodze do Rzeszowa…

Trasa październikowa 2017 – Dublin i Manchester

9 odcinek serialu pt. „Wyprawa na Wyspy” rozpoczął się podobnie jak kilka poprzednich. W Warszawie lało jak z cebra. Przyjechaliśmy odpowiednio wcześniej do Modlina, skąd odlatywaliśmy. Oczywiście, zupełnie niepotrzebnie, ale kto to mógł wiedzieć. Na miejscu, po szybkiej odprawie, usiedliśmy-ja i On, w naszym sprawdzony skajbarze. On-to co zwykle, ja też. Tylko że sam oszukiwałem, że może tym razem o czasie się wszystko uda, ale się oczywiście się nie udało.

Czytaj dalej Trasa październikowa 2017 – Dublin i Manchester

Wracamy na trasę: Jarocin-Zakopane/Żory-Kutno

Od kiedy pamiętam, wrzesień to był taki miesiąc, kiedy wyjątkowo mi się chciało. Wszystkiego. Pisać, komponować, oglądać, pić, kochać-ogólnie na wszystko, co dobre, miałem niepohamowany apetyt i w żadnym razie nie zamierzałem z niczego rezygnować i przechodzić na żadną dietę. W tym roku jakoś mniej mi się chce i mam mniej sił. Ale rezerwa wciąż jest spora…

Czytaj dalej Wracamy na trasę: Jarocin-Zakopane/Żory-Kutno

Węgorzewo – Wrocław – Sieraków – Gdańsk

Miało być z busa  i będzie. Tyle że nie zespołowego, tylko takiego rejsowego z TL do Warszawy. Od końca trasy letniej, tj. od koncertu w Gdańsku na festiwalu, mieszkam na dwa domy. Jeden, ten rodzinny, na wschodzie, dzielę z moimi dziewczynami i rodzicami, a drugi, ten stołeczny, stoi pusty. Raz w tygodniu go odwiedzam. Podlewam kwiatek, robię sobie kanapkę na kolację, kładę się spać, żeby następnego dnia pojechać do telewizora i ogarnąć swoje zawodowe sprawunki. A gdy już to zrobię, wracam znowu do siebie.

Czytaj dalej Węgorzewo – Wrocław – Sieraków – Gdańsk